środa, 23 lipca 2014

Zamek Królewski w Olsztynie


W małej miejscowości Olsztyn w pobliżu Częstochowy na wapiennym wzgórzu znajdują się imponujące ruiny średniowiecznego zamku.
Ruiny, malowniczo położone na grzędzie skalnej zwanej Słonecznymi Skałami, należą do największych warowni Jury Krakowsko-Częstochowskiej.



W czasach swojej świetności dzieje warowni przeplatały się z ważnymi dla losów Polski wydarzeniami i łączyły się z najznamienitszymi nazwiskami osobistości ówczesnej Rzeczpospolitej. 



Pierwotny zamek, wniesiony w miejscu wcześniejszego grodu, datowany jest na 2 poł. XIII w.



Na szczycie wzgórza, wzniesiono wówczas dominującą nad okolicą murowaną wieżę cylindryczną oraz szereg obiektów o charakterze mieszkalnym i militarnym, a całość otoczono systemem murów obronnych.



Fundatorem zamku był ówczesny król Polski - Kazimierz Wielki.



Pierwotny zamek określano w źródłach jako castrum Przymiłowice.



Przed 1360 r. w lochach olsztyńskiego zamku uwięziono i ukarano śmiercią głodową Maćka Borkowica, wojewodę poznańskiego, który w 1353 r. zamordował kasztelana gnieźnieńskiego Beniamina.



Skazany na śmierć głodową więzień otrzymywał dziennie tylko dzban wody i wiązkę siana. Podobno wytrzymał tak 40 dni, a jego jęki i przekleństwa słychać było w całym zamku. 



Król Kazimierz Wielki dość często mógł (1354 r., 1356 r., 1357 r., 1364 r.) gościć na zamku w Olsztynie przy okazji objazdów po północno-zachodniej Małopolsce.



Prawdopodobnie za panowania Kazimierza Wielkiego przez Olsztyn biegła droga z Krakowa do Wielkopolski i na Śląsk.



W drugiej połowie XIV wieku król Ludwik Węgierski przekazał zamek księciu opolsko-raciborskiemu Władysławowi Opolczykowi.



Niespełna dwie dekady później, po blisko tygodniowym oblężeniu przez wojska Władysława Jagiełły warownia wraz z przyległymi terenami została wcielona do Korony.



Największy rozwój miasta oraz zamku przypadł na XV i XVI wiek.



Wtedy to Olsztyn uzyskał prawa miejskie, a warownia odgrywała ważną rolę podczas odpierania licznych ataków ze strony książąt śląskich. 



Walory obronne zamku poddane zostały sprawdzeniu w 1587, gdy podeszły pod niego wojska aspiranta do polskiej korony arcyksięcia Maksymiliana Habsburga.



Warownia wyszła z tej próby zwycięsko, lecz straty poczynione przez Austriaków były znaczne.
 


Podczas oblężenia na pierwszej linii natarcia wystawili oni w charakterze żywej tarczy porwanego wcześniej z dworu w Karlinie koło Kromołowa małoletniego syna dowódcy garnizonu olsztyńskiego Kacpra Karlińskiego.



Ten jednak nie ugiął się przed siłą ponurych argumentów dając rozkaz do stanowczej obrony, co jego syn przypłacił życiem.


Bohaterstwo i dramat Karlińskiego opiewali później w swych dziełach Władysław Syrokomla i Aleksander Fredro.



Najtragiczniejszy okres dla warowni przypadł na okres potopu, kiedy to wojska szwedzkie doszczętnie spaliły i zniszczyły miasto wraz z zamkiem.



Po tym tragicznym wydarzeniu nastąpił powolny upadek miasta, które wkrótce utraciło prawa miejskie, a opuszczony zamek (częściowo rozebrany przez okolicznych mieszkańców) zaczął stopniowo popadać w ruinę. 



Obecnie (znajdujące się na Szlaku Orlich Gniazd) malownicze ruiny, stanowią jedną z ciekawszych i chętnie odwiedzanych atrakcji turystycznych regionu.


Po wielkim niegdyś zamku do naszych czasów zachowały się jedynie: pochodząca z II połowy XIII wieku - przeszło 35 metrowa cylindryczna gotycka baszta, wieża Starościańska, podziemne groty oraz liczne pozostałości murów obronnych.



Konstrukcja zamku została zintegrowana z licznymi wapiennymi ostańcami oraz krasowymi grotami.


 Miejscowe legendy opowiadają nawet o rzekomym podziemnym systemie jaskiń łączących lochy zamku z oddalonym o około 20 km klasztorem jasnogórskim.



W sierpniu organizowany jest Turniej Rycerski o szablę Kaspra Karlińskiego.

 



Zamek w Olsztynie koło Częstochowy to miejsce tajemnicze.


 Nic więc dziwnego, że związane są z nim legendy o duchu Maćka Borkowica – wojewody poznańskiego błąkającego się tu o północy, o płaczącym dziecku, które słychać w wietrzne wieczory czy diable przybierającym postać czarnego psa wabiącego klejnotami młodych chłopców.



Widok wzgórza i pozostałości zamku niewątpliwie mogą pobudzać wyobraźnię.



Niepowtarzalna sceneria zamkowego wzgórza i okolic Olsztyna służyła znakomitym reżyserom do kręcenia ujęć znanych filmów: „Rękopis znaleziony w Saragossie” W. Hasa, „Hrabina Cosel” J. Antczaka, „Polonia Restituta” B. Poręby i „Demony Wojny” W. Pasikowskiego.

Brak komentarzy: