Rozmawiamy z proboszczem katedry i zadajemy standartowe pytanie: w jaki sposób miejscowość przygotowuje się do przyjęcia Papieża? W odpowiedzi pierwsza niespodzianka i zarazem bardzo rozsądne podejście do tematu. Proboszcz stwierdza, że Benedykt XVI przejedzie tylko przez parę ulic miasta w drodze do Farmy Nadziei, jednak dla miasta, dla parafii najważniejszy jest fakt kanonizacji Frei Galvão, pierwszego świętego brazylijskiego, który narodził się właśnie w tej parafii, gdzie jego krewni żyją do dnia dzisiejszego. Z wielką dojrzałością proboszcz stwierdza, że Farma Nadziei potrzebuje o wiele bardziej wizyty Papieża niż miasto.
W mieście czynione są pewne przygotowania zewnętrzne, ale proboszcz zapewnia też o przygotowaniach duchowych: triduum przed i po kanonizacji, które jest odprawiane w kościele. Proboszcz pragnie, aby nie tylko zewnętrznie, ale także poprzez przygotowanie duchowe wierni, okazywali cześć dla Frei Galvão. Poprzez nadawanie jego imienia różnym miejscom, ale przede wszystkim przez naśladowanie jego sposobu życia, aby któregoś dnia samemu stać się świętym.
Z katedry udaliśmy się do domu, w którym narodził się Frei Galvão. Mały biały domek z niebieskimi odrzwiami położony w sąsiedztwie katedry – obecnie muzeum poświęcone Świętemu.
Obrazy ważnych miejsc, które noszą jego imię: szpital, szkoła, ulica, seminarium, kościół pod jego wezwaniem... Różnej wielkości figurki, w tym jedna z dwoma relikwiami Świętego, zdjęcia z Mszy św. beatyfikacyjnej oraz osób, które zostały uzdrowione przez jego wstawiennictwo (cud ten został oficjalnie zatwierdzony przez Stolicę Apostolską).
Przy ścianie znajduje się gablotka z relikwiami Świętego oraz bielizną kielichową z Mszy św. beatyfikacyjnej. Wśród relikwii rzeczy, które należały do Świętego: sznur od habitu, fragment kości, talerz, z którego jadał, brewiarz oraz pigułki Frei Galvão – małe skrawki papieru z modlitwą do Matki Bożej: Post partum, Virgo, inviolata permansisti, Dei Genitrix intercede pro nobil (Po porodzie, dziewico, pozostałaś nienaruszona, Matko Boża wstawiaj się za nami).
Pigułki te Frei Galvão rozdawał zamiast prawdziwych leków, aby pomóc chorym. Często po zażyciu takiego lekarstwa chory powracał do zdrowia.
Guaratienguetá szczyci się też pierwszym na świecie kościołem wzniesionym ku czci Frei Galvão. Oczywiście udaliśmy się tam, żeby zobaczyć, w jaki sposób miejscowa wspólnota przygotowuje się do kanonizacji. Droga jest dosyć długa, lecz na jej końcu widzimy mały, skromny kościół, na którego fasadzie umieszczono napis: „Wspólnota św. Józefa – kościół błogosławionego Frei Galvão”.
Wchodzimy do środka. Dwie osoby sprzątają świątynię, ale widząc nas podchodzą i z życzliwością witają się, zdziwione i ucieszone, że w Polsce ludzie chcą dowiedzieć się czegoś o życiu i kulcie „ich Świętego”. Na ścianach prezbiterium obrazy ukazujące sceny z życia Frei Galvão.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz