czwartek, 16 września 2010

Cementerio de la Recoleta

Są miejsca znakomicie nadające się do spacerów, refleksji, zadumy nad historią i przemienianiem ludzkiego życia. Z całą pewnością należą do nich cmentarze.
Wśród wielu pięknych nekropoli na uwagę zasługuje Recoleta. Dla wielu turystów, którzy przybywają do Buenos Aires, wizyta na nim jest obowiązkowym punktem zwiedzania miasta. Zamiast klasycznych grobów znajdują się na nim kapliczki.
Można się przejść brukowanymi alejkami pomiędzy grobowcami znanych Argentyńczyków. Tu pochowani są członkowie argentyńskiej elity. Ich grobowce przypominają prawdziwe domy, a cały cmentarz jest niczym miasto w miniaturze.
Jego plan przypomina plan południowo-amerykańskich miast tzn. wielką szachownicę.
Cmentarz na Recolecie to istny labirynt. Trudno tu się nie zgubić. Alejki, przecinające się pod kątem prostym, są bardzo wąskie, z wyjątkiem kilku głównych.

To tu znajduje się grobowiec rodziny Duarte, gdzie została pochowana Evita Peron. Często na bogato zdobionych grobowcach można spotkać polsko brzmiące nazwiska.

Mówi się, że jedynie w Buenos Aires elita, także ta finansowa, miasta może utrzymać swój status po śmierci, gdyż miejsce na pochówek jest znacznie droższe niż niejedna nieruchomość położona w tej ekskluzywnej dzielnicy.
Podobno taniej jest prowadzić wystawny i ekskluzywny tryb życia w Buenos Aires niż być pochowanym na Recolecie.
Stare, klasyczne kaplice ozdobione aniołami i świętymi sąsiadują z gotyckimi, strzeżonymi przez gargulce, grobowcami. Tu i ówdzie sprawne oko znajdzie różnego rodzaju symbole wielu religii świata.
Stare kaplice nie ustępują miejsca nowym. Zostają na pamiątkę starych czasów.

Obok nowiutkich, zatrzaśniętych na szyfrowy zamek i przeszklonych grobowców, stoją stare, zmurszałe, z wyłamanymi drzwiami, przez które można dostrzec trumny stojące na półkach, schodzących kilka metrów poniżej poziomu gruntu. Niektóre osunęły się w dół i leżą popękane gdzieś na dnie grobowca, inne tylko opadły i przekrzywione stanowią namacalne świadectwo krótkotrwałości ludzkiej pamięci.
Liczne rzeźby wieńczą fasady nagrobków, a kolorowe witraże zastępują okna w niektórych domach dla zmarłych. Zaglądając przez szybki, można zauważyć solidne trumny - sarkofagi oraz schody prowadzące do podziemi - piwnic, gdzie w kryptach pochowano wszystkich członków poszczególnych rodzin.
Niektóre grobowce kryją w sobie swoiste „pokoje”, w których ustawiono pluszowe fotele.
Co ciekawe, na nagrobkach na ogół podaje się tylko datę śmierci, a Argentyńczycy tłumaczą to faktem, że wszyscy ci wybitni nie znaczyli tak wiele w momencie narodzin jak w momencie swojej śmierci.
Jest to miejsce, gdzie rzeczy ulotne stają się najbardziej widoczne, a cuda i zmyślenia zaczynają się wydawać bardziej rzeczywiste. I choć może być to odrobinę przygnębiające - na pewno skłania do refleksji.
Układ cmentarza zaprojektował francuski inżynier Prospero Catelin. Cmentarz został  przebudowany w 1881 roku przez włoskiego architekta Juan Antonio Buschiazzo.
Układ cmentarza przypomina plan małego miasteczka z głównymi, zdobionymi drzewami, chodnikami  i mniejszymi pobocznymi ścieżkami wypełnionymi mauzoleami. Już samo wejście z bramą w stylu neoklasycznym, z wysokimi greckimi kolumnami, robi wrażenie na zwiedzających.
Uwagę przyciągają marmurowe mauzolea, udekorowane figurami w przeróżnych stylach architektonicznych. Niektóre przypominają greckie świątynie, piramidy albo kapliczki. Wiele z nich wciąż pozostaje w doskonałym stanie, ale znajdziemy też takie, które są zaniedbane i zniszczone.
Niekiedy są używane jako magazyny służące do przechowywania narzędzi czy produktów czystości.
Turyści nie przyjeżdżają tu jedynie ze względu na walory architektoniczne. Wielu z nich pragnie odwiedzić groby sławnych Argentyńczyków, których tu pochowano.

Jednym z najczęściej odwiedzanych jest marmurowy grobowiec Evy Peron. Znajdziemy tu także groby bohaterów argentyńskiej wojny o niepodległość.

Pochowano tu też prezydentów, malarzy, pisarzy, polityków i wielu innych osobistości kraju.

Brak komentarzy: