środa, 3 marca 2010

Salvador da Bahia

Nad brzegiem Atlantyku, w stanie Bahia w Brazylii, znajduje się historyczne brazylijskie miasto Salvador, znane również jako Salvador da Bahia. Jego pełna historyczna nazwa to São Salvador da Baía de Todos os Santos – Święty Zbawiciel z Zatoki Wszystkich Świętych. Do 1736 roku było stolicą portugalskiej Brazylii, co pozwala domyślać się, że ślady historii widać w nim na każdym kroku. Obecnie Salvador jest ważnym centrum handlowym i gospodarczym Brazylii z rafinerią ropy naftowej, przemysłem bawełnianym, tytoniowym, kakaowym i cukrowym.
Mimo że miasto znajduje się nad brzegiem oceanu położone jest na różnych poziomach łańcucha górskiego, który dzieli miasto na tzw. Cidade alta – górne miasto i położone 70 metrów niżej Cidade baixa – dolne miasto.
Z jednej do drugiej części miasto można dostać się używając windy Lacerna, będącej symbolem miasta, albo liniowej kolejki Plano Inclinado Gonçalves lub jednego z licznych autobusów.
Historia miasta sięga czasów Amerigo Vespucci i jego podróży wzdłuż wybrzeża Ameryki Południowej z północy na południe. 1 listopada 1501 roku zszedł on na ląd w Salvadorze i nadał zatoce nazwę zgodną z kalendarzem.
Jeszcze przed otrzymaniem praw miejskich, w 1510 roku w rejonie Salvadoru osiedliła się załoga francuskiego statku. Do niej należał między innymi Diogo Álvares, słynny Caramuru – „Syn grzmotu”, który zyskał posłuch wśród Indian dzięki używaniu broni palnej.
W 1536 roku do Salvadoru dotarł Portugalczyk Francisco Pereira Coutinho. któremu król Jan III Awiz obiecał oddać ten teren w posiadanie. Dzisiejsza dzielnica Barra to miejsce, gdzie Coutinho sprawował niesprawiedliwe i okrutne rządy wśród Indian. Wskutek takiego postępowania Indianie zbuntowali się przeciwko władzy - podczas rewolty zabili Portugalczyka i podczas wielkiego festynu zjedli.
Za oficjalny początek istnienia Salvadoru uznaje się dzień 29 marca 1549 roku, kiedy do miasta przybył wraz z ponad tysiącem Portugalczyków Tomé de Sousa. To oni zbudowali twierdzę São Salvador.
Do Salvadoru przywożono większość z około pięciu milionów afrykańskich niewolników z Afryki Zachodniej. Pelourinho – główny historyczny plac miasta – to dawny targ niewolników.
Dzięki niewolniczej pracy na okolicznych plantacjach trzciny cukrowej do 1650 roku miasto było największą metropolia na południowej półkuli. Również tutaj, w 1835 roku, doszło do jednego z największych powstań niewolników. Rozkwit miasta skończył się wraz z przeniesieniem stolicy do Rio de Janeiro.
Wpływ Afrykańczyków na kulturę Salvadoru jest widoczny na każdym kroku. Kult candomble, w którym afrykańskie bóstwa orixa wymieszały się z chrześcijańskimi świętymi widoczny jest w całym regionie.
Capoeira, będąca pozostałością niewolniczej sztuki walki, ma swoje centrum właśnie w Salwadorze.
Charakterystyczna jest również bardzo pikantna kuchnia stanu Bahia, w której widać afrykańskie korzenie. Podstawowe produkty używane przez tutejszych kucharzy to: olej palmowy Dendê, mleko kokosowe, krewetki i małże oraz przyprawy regionalne, jak pieprz i zielona kolendra. Każdy kto odwiedzi Salvador musi spróbować specjałów takich jak Vatapá (rodzaj gotowanego pure z suszonych i świeżych krabów i kawałków ryb oraz orzechów nerkowca, orzeszków ziemnych, cebuli, świeżej kolendry, świeżego imbiru, oleju palmowego, fasoli i mleka kokosowego.
Potrawę serwuje się z rodzajem papki z mąki ryżowej i mleka kokosowego przyprawionych pieprzem), Moqueca (rodzaj gęstej zupy z ryb lub ośmiornicy albo suszonej ryby i mleka kokosowego, oleju palmowego, kolendry, pietruszki, pomidorów, czerwonej papryki, czosnku i cebuli, którą serwuje się z ryżem i sosem pieprzowy),
Acarajé (dostępne na rogu każdej ulicy kulki z musu fasolowego i krabów smażone na głębokim oleju), Sarapatel (świeża krew gotowana z wieprzową lub baranią wątrobą i sercem oraz z pomidorami, papryką i cebulą), Carurú (kraby z ostrym sosem z czerwonej papryki i ochry).
Trzeba jednak uważać na przyprawy, gdyż ich ilość używana przez miejscowych z reguły czyni potrawy zbyt ostrymi dla turysty.
Salvador to nie tylko wspaniała kuchnia, ale i piękne zabytki. W historycznym centrum miasta wiele budynków pamięta kolonialne czasy. Często ich opłakany stan wskazuje na upływ czasu.

Kobiety w tradycyjnych strojach i adepci capeoira stwarzają niesamowity klimat miasta czyniąc wrażenie, że czas zatrzymał się w miejscu. Chodząc po uliczkach starego miasta z łatwością trafi się na Pelourinho, które od 1985 roku stanowi światowe dziedzictwo ludzkości wpisane na listę UNESCO. Było to również miejsce kaźni – pelourinho oznacza bowiem słup do wymierzania chłosty.
Winda Elevador de Lacerna z 1863 roku jest nie tylko symbolem miasta, ale i obsługującym dziennie około 50.000 pasażerów ważnym elementem komunikacyjnym miasta. Wysiadając w dolnym mieście koło Mercado Modelo, trafiamy na targowiska dla turystów, na którym często odbywają się koncerty i inne imprezy. Kilka przecznic na północny wschód od tego miejsca pojawi się główna dzielnica handlowa.
Niesamowite plaże, latarnia morska - a zarazem twierdza - urzekają swoim urokiem. To właśnie jest fort Santo António da Barra, najstarszy fort w stanie Bahia, zbudowany w 1598 r. Obecnie udziela gościny muzeum morskiemu (w poniedziałki nieczynne) i oferuje zwiedzającym wspaniałe widoki. W pobliżu fortu rozciągają się plaże oblewane wodami zatoki i otwartego oceanu. Pierwsza z plaż nad Atlantykiem nazywa się Barra i przciąga największe rzesze miejscowych plażowiczów.

Kościół Nosso Senhor do Bonfim stanowi centrum religijnego synkretyzmu Bahii. Franciszkański kościół posiada jeden z największych zbiorów azulejos – portugalskich kafli malowanych na niebiesko przedstawiających sceny z życia oraz mający ozdobne motywy roślinne.

Właśnie w ozdobach tego kościoła widać bogactwo kolonialnych czasów. Afrykańscy artyści – niewolnicy zmuszeni do pracy przy budowie tej świątyni – stracili prawo do praktykowania. Karę nałożono po wykryciu pewnych niestosownych efektów ich pracy: Niektóre postaci aniołów charakteryzują się olbrzymimi narządami płciowymi, a kobiety zdają się być w ciąży.
Obok stoi XVII-wieczny kosciół Terceira Ordem de Săo Francisco, z piękną barokową fasadą.
Zabytkową część Salvadoru można bez trudu zwiedzić pieszo w ciągu kilku przedpołudni. Najciekawsze rejony kolonialnej starówki rozciągają się od Praça Castro Alves na południu aż do Ladeira do Carmo na północy.
Wędrówkę najlepiej rozpocząć od Praça da Sé - tutaj znajduje się wielka Catedral Basílica (katedra-bazylika), wzniesiona w latach 1657– 1672, którą część znawców uważa za najwspanialszy przykład architektury sakralnej w mieście, m.in. ze względu na przepiękne sklepienia.
Obok katedry stoi elegancka Antiga Faculdade de Medicina, budynek będący dawniej siedzibą Wydziału Medycyny, w którym mieści się Museum Afro-Brasileiro (Muzeum Afrobrazylijskie). Tutaj można zobaczyć szaty ceremonialne kapłanów kultu candomblé oraz figury orixás.

Salvador ma złą sławę miasta, w którym szerzy się złodziejstwo i bandytyzm. W Pelourinho o bezpieczeństwo dbają liczne patrole policyjne, ale w innych rejonach miasta trzeba zachować dużą ostrożność. Okolice końcowych stacji windy Elevador Lacerda także są zagrożone przez drobną przestępczość, szczególnie w nocy. Po zmierzchu zdecydowanie zalecanym środkiem lokomocji jest taksówka. Przy zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa (nie pokazywać wszystkim swojego bogactwa i nie chodzić po ciemnych zakątkach) można ze spokojem delektować się urokami miasta.

Brak komentarzy: