czwartek, 16 czerwca 2011

Święto Boskiego Ducha Świętego

Kiedy przybyłem do Novo Airão, miejscowości w głębi Amazonii, moją uwagę zwróciło, że wśród wielu różnych figur świętych znajdowała się korona z berłem. Przez dłuższy czas zastanawiałem się w jakim celu ona znajduje się w kościele.

W tygodniu przez Zesłaniem Ducha Świętego wszystko zaczęło się wyjaśniać. W czwartek zaczęły się obchody święta Boskiego Ducha Świętego (Festejo do Divino Espirito Santo). Co to jest? Dla mnie była to wielka zagadka oraz z ogromną ciekawością przyglądałem się celebracji. Przed jednym z domów wyrosły mastros, czyli wysokie na około sześciu metrów drewniane słupy ozdobione owocami, słodyczami. Na ich szczycie umieszczono flagę z wizerunkiem gołębicy mającą reprezentować Ducha Świętego.



W strefie równikowej zmrok zapada około osiemnastej, wtedy też jest o wiele chłodniej niż w ciągu dnia i większość uroczystości odbywa się po zmroku, również i tego dnia rozpoczęły się obchody święta. W domu obok matros zebrała się spora grupka osób, niektóre  z nich zostały przyozdobione czerwonymi lub zielonymi płaszczami i te osoby miały prawo zasiąść na krzesełkach nakrytych czerwonym suknem.



Jedna z osób trzymała koronę przyniesioną z kościoła, inna berło, oraz dwie inne małe wizerunki gołębicy wykonane na drewnie. Korona i berło zostały przyozdobione czerwonymi i białymi wstążkami.

Siedmiu mężczyzn trzymało sześć białych chorągwi i jedną czerwoną. Mężczyzna z bębnem wybijał rytm przypominający marsz pogrzebowy i mężczyźni intonowali pieśń. Po około kwadrancie rozpoczęła się procesja do kościoła, w nim kolejne pieśni, Msza św. i procesja powrotna.



Intrygowało mnie że każdy wiedział co ma robić, kto ma nieść które krzesełko, kto trzymać parasol nad osobą niosącą koronę, gdzie się zatrzymać. W piątek, sobotę i niedzielę ceremonia powtarzała się. W sobotę po południu wyruszyła dodatkowa procesja. W rytm wybijany przez bęben z chorągwiami procesja przechodziła między domami zbierając żywność, która następnie przeznaczona jest na rozdanie wśród najbiedniejszych.


W niedziele odbył się uroczysty obiad. Każdy kto się pojawił otrzymał porcje obiadową. Dla wyobrażenia ilości osób zaangażowanych powiem tylko że dwa byki zostały w całości przerobione na niedzielny obiad. Oczywiście interesowało mnie skąd wzięła się taka tradycja, jak długo trwa, co ona oznacza. Na wszelkie pytania zawsze ta sama odpowiedź: najstarsi mieszkańcy pamiętają tylko że to święto było już celebrowane kiedy oni byli dziećmi i że trzeba kultywować tradycję.


Zacząłem szukać źródła tej tradycji. Okazuje się, że jest ona bardzo stara. Sięga ona zwyczajów Portugalskich i jej początki sięgają roku 1282 kiedy to święta Elżbieta Aragão wyszła za mąż za króla Portugali Diniza I. Królowa była osobą dbającą o losy biednych ale jednocześnie nie mającą pojęcia jak rządzić.


Tradycja mówi, że królowa Elżbieta zdjęła swoją koronę, położyła ja na tronie i oddała swoje królestwa w ręce Ducha Świętego, aż do czasu kiedy ona nauczy się rządzić. W tym samym czasie poświęcała się pomocy biednym. Dla upamiętnienia tego wydarzenia w miejscach gdzie przybyli Portugalczycy urządza się święto Boskiego Ducha Świętego z królewskim orszakiem niosącym insygnia władzy oraz sztandarami Ducha Świętego.



Ma on symbolicznie oznaczać że pragniemy aby Duch Święty zarządzał naszymi domami, rodzinami. Zbierana żywność i niedzielny obiad przypominają o trosce św. Elżbiety nad biednymi i naszym obowiązku pomagania im.

Brak komentarzy: