czwartek, 30 czerwca 2011

Jezioro Genezaret

Jednym z najbardziej znanych w kulturze chrześcijańskiej zbiorników wodnych jest Jezioro Genezaret, znane również jako Jezioro Tyberiadzkie lub Morze Galilejskie, a po hebrajsku nazywane Kinneret. 

U północno-wschodnich wybrzeży Morza Galilejskiego znajdują się miejsca, w których żył i działał Jezus Chrystus. 


Siedząc nad jego brzegiem w Tyberiadzie, 212 m poniżej poziomu morza, chłonę spokój i ciszę emanujące od gładkiej tafli. Od wschodu Genezaret jest okolone stromymi żółtozielonymi wzgórzami Golan - widok przepiękny. Często jest spokojne, choć bywa też burzliwe. Ma wymiary polskich Śniardw (21 km długości, 13 szerokości), ale większą powierzchnię i jest dwa razy głębsze (średnio ok. 49 m). Dla rolnictwa taki zbiornik słodkiej wody to prawdziwy skarb, toteż wokół jeziora powstało wiele kibuców, a wodę transportuje się nawet do Jerozolimy. 



Podczas wyjazdów do Ziemi Świętej i pobytu nad Jeziorem Genezaret z reguły właśnie w jednym z kibuców zjada się obiad - najczęściej jest serwowana ryba św. Piotra (po arabsku musht czyli grzebień), w naturze żyjącą tylko w wodach Kinneret. Jej mięso jest pyszne, delikatne i soczyste.

Tyberiada od zarania była kurortem. Niegdyś gorące lecznicze źródła, ciepły klimat i jezioro przyciągały rzymskich sybarytów, dziś tłumnie przyjeżdżają turyści. Kuracjusze zjawiają się przez okrągły rok, ale wielu Izraelczyków, także zimą, ciepłą tu i łagodną, wpada tu na szabat.
Dzisiejsza hebrajska Teverya (ok. 40 tys. mieszkańców) to ładne, nowe miasto rozłożone na wzgórzach. Dla religijnych Żydów jedno z czterech świętych miast. Można tu zatrzymać się na zwiedzanie i na posiłek w jednej z rybnych restauracji nad brzegiem jeziora.


Tyberiadę założył król Herod Antypas w I w. i nazwał tak na cześć panującego cesarza Tyberiusza. Po zburzeniu przez Rzymian Jerozolimy w 70 r. n.e. i wygnaniu stamtąd mieszkańców Tyberiada długo była jednym z religijnych i duchowych centrów Żydów. Przez wieki Galilea była pod panowaniem Rzymian, Arabów, krzyżowców, wreszcie Turków. Zabytki po nich pozostały w mieście do dziś.


W Tyberiadzie koniecznie trzeba przejść nabrzeżną promenadą. Znajdują się przy niej restauracje, hotele, zabytki. Dawny krzyżacki kościół św. Piotra, którego nawa przypomina łódź rybacką, był przez stulecia muzułmańskim meczetem i tureckim karawanserajem (zajazd dla karawan) i dopiero pod koniec XIX w. znów stał się katolicką świątynią. Na jej dziedzińcu znajduje się Polski ślad – pomnik ufundowany przez żołnierzy Andersa.



Dalej napotkamy nieduży meczet Jama al Bahr z końca XIX w., który niszczeje, ale dodaje nabrzeżu uroku, by w końcu dojść do greckiego kościoła i klasztoru Apostołów - kompleksu budynków nad samym brzegiem jeziora.


Przypominający trochę małą twierdzę otoczoną obronnymi murami, ma swoje początki w bizantyjskim monastyrze. W ciągu wieków kościół i klasztor wielokrotnie niszczono i odbudowywano, jest więc wypadkową różnych stylów. Od klasztoru w głąb miasta ciągnie się długi fragment tureckiego muru miejskiego z pierwszej połowy XVIII w.



Ze starej zabudowy niewiele się zachowało - wojny (ostatnia w 1948 r.) oraz trzęsienia ziemi sprawiały, że Tyberiada kilkakrotnie w swojej historii była podnoszona z ruin. Koniecznie trzeba dojść do grobu Mosze Ben Mamona (znany jako Majmonides), pochodzącego z Hiszpanii filozofa, astronoma i lekarza, najsłynniejszego żydowskiego uczonego z czasów średniowiecza (ul. Ben Zakkai, kilkaset metrów na północny zachód od jeziora).



2,5 km na południe od centrum miasta (można iść wzdłuż brzegu, przy którym rozłożyły się plaże) leży Hammat Tiberias - kilkanaście gorących źródeł bogatych w sole, zakładów wodoleczniczych oraz starożytnych grobów żydowskich. To z powodu tych źródeł powstała Tyberiada.



Na zboczu wzgórza wznoszącego się nad szosą i jeziorem widać dobrze kopuły synagog: biała wieńczy sefardyjską, niebieska - aszkenazyjską, obie z czarnego i różowego kamienia.

Znajduje się tam jedno z najświętszych miejsc judaizmu - grób słynnego rabina Meira Baal Hanesa, który w II w. n.e. uczestniczył w spisywaniu Miszny, świętej księgi żydowskiej. Tu, tak jak przy grobie Majmonidesa, zawsze jest dużo pielgrzymów.

Brak komentarzy: