czwartek, 12 sierpnia 2010

Airão Velho

Novo Airão to małe miasteczko nad Rio Negro. Niektórzy na określenie jego położenia mówią, że najpierw trzeba dotrzeċ na koniec świata, czyli do Manaus, a później jeszcze 200 km i już się jest w Novo Airão. Ale jeśli jest Novo Airão (Nowym Airão) to powinien istnieċ również Airão Velho (Stare Airão). Owszem, jest - żeby do niego się dostać trzeba przez kilka godzin płynąć w górę Rio Negro.
Ja wypłynąłem stosunkowo szybkim statkiem o godzinie piątej rano i już o drugiej po południu byłem na miejscu. Statkiem płynącym „normalną” amazońską szybkością trzeba liczyċ dwanaście godzin podróży.
Można się zastanawiaċ po co tyle czasu spędzać w podróży? Żeby zobaczyċ ruiny miasta pochłoniętego przez amazońską puszcze. Naprawdę warto!
Ruiny pięknych domów zbudowanych przez Portugalczyków z materiałów przywiezionych z Portugalii w epoce kauczykowej z rosnącymi wśród nich drzewami sprawiają niesamowite wrażenie.

Jacek Pałkiewicz tak opisał swoją wizytę w tym miejscu:
„Z Manaus – mekki podróżników, miasta nazywanego w okresie gorączki kauczukowej Paryżem Tropików – płyniemy Rio Negro do doległego o 350 km tajemniczego miejsca, o którym nigdy przedtem nie słyszałem.
Po wyjściu na brzeg przedzieramy się przez zwarty gąszcz, by wkrótce natknąċ się na ruiny miasteczka porośnięte tropikalną roślinnością. Sto lat temu w Airão Velho, bo tak nazywało się to miejsce, około tysiąca ludzi żyło dostatnio z eksportu kauczuku i cennego drzewa.
Któregoś dnia w mieszkaniach pojawiły się mrówki, które opanowały cały teren. Sterroryzowani mieszkańcy przez dziesięć lat próbowali walczyċ z inwazją żarłocznych owadów. Wreszcie opuścili miasto, które w ciągu niewielu lat zostało pochłonietę przez zachłanną dżunglę.” (Jacek Pałkiewicz „Pasja życia” s . 422).
Jest faktem niezaprzeczalnym, że w Airão Velho jest dużo mrówek, które czekają na każdy smakowity kąsek (czytaj stopę w sandałach), jednak gdy opowiada się o mrówkach jako przyczynie opuszczenia miasta wśród mieszkańców Novo Airão pojawia się uśmiech na ustach.


Zgodnie z historią Airão lub Aerão zostało założone w 1694 roku przy lewym brzegu Rio Negro. Od czasów portugalskich kolonizatorów aż do II wojny światowej było jedną z najważniejszych osad nad Rio Negro. Rozwój osady związany był ze zbiorem kauczuku.

W Airão istniało centrum produkji kauczuku z rejonu rzek: Jau, Branco i Negro. Wraz z wymyśleniem sztucznego kauczuku i zakończenia wojny nastąpił krach kauczukowy w Amazonii i Airão przestał pełnić ważną rolę. Duża odległośċ od Manaus, rodzinna kłótnia spowodowały, że mieszkańcy zaczeli opuszczaċ Airão.

Większość osiedliła się w pobliskich osadach lub w Manaus. 108 osób przeniosło się do osady Itapeaçu, której nazwa została zmieniona na Novo Airão. W 1985 roku ostatni mieszkaniec Airão opuścił osadę.

W tym czasie powstała legenda o mrówkach. Miejscowy polityk zwrócił się do rządu o pomoc finansową, gdyż jak twierdził mieszkańcy Airão zostali zmuszeni przez mrówki do opuszczenia miejsca i potrzebne są fundusze na przeniesienie władz gminy.


Faktem jest, że w 1950 roku siedziba gminy została przeniesiona do Novo Airão. Od 1985 roku brazylijska marynarka wojenna zaczeła używaċ opuszczonej osady jako celu treningowych ostrzałów.


Działo się tak aż do roku 2005 kiedy Instytut Dziedzictwa Historycznego i Artystycznego wpisał Airão Velho na listę zabytków.

Od tego roku kilka rodzin osiedliło się ponownie w tym miejscu, budując drewniane domy między ruinami porośniętymi drzewami.

Obecnie trzy rodziny zamieszkują Airão Velho. W jednym z domów znajduje się prywatne, skromne muzeum opowiadające o przeszłości miejsca.

Ruiny, bijące się o miejsce z dziewiczą amazońską roślinnością i miejscowy cmentarz stwarzają niesamowity klimat i są miejscem wartym odwiedzenia.

Brak komentarzy: