Ja wypłynąłem stosunkowo szybkim statkiem o godzinie piątej rano i już o drugiej po południu byłem na miejscu. Statkiem płynącym „normalną” amazońską szybkością trzeba liczyċ dwanaście godzin podróży.
Można się zastanawiaċ po co tyle czasu spędzać w podróży? Żeby zobaczyċ ruiny miasta pochłoniętego przez amazońską puszcze. Naprawdę warto!
Ruiny pięknych domów zbudowanych przez Portugalczyków z materiałów przywiezionych z Portugalii w epoce kauczykowej z rosnącymi wśród nich drzewami sprawiają niesamowite wrażenie.
Jacek Pałkiewicz tak opisał swoją wizytę w tym miejscu:
„Z Manaus – mekki podróżników, miasta nazywanego w okresie gorączki kauczukowej Paryżem Tropików – płyniemy Rio Negro do doległego o 350 km tajemniczego miejsca, o którym nigdy przedtem nie słyszałem.
Jacek Pałkiewicz tak opisał swoją wizytę w tym miejscu:
„Z Manaus – mekki podróżników, miasta nazywanego w okresie gorączki kauczukowej Paryżem Tropików – płyniemy Rio Negro do doległego o 350 km tajemniczego miejsca, o którym nigdy przedtem nie słyszałem.
Po wyjściu na brzeg przedzieramy się przez zwarty gąszcz, by wkrótce natknąċ się na ruiny miasteczka porośnięte tropikalną roślinnością. Sto lat temu w Airão Velho, bo tak nazywało się to miejsce, około tysiąca ludzi żyło dostatnio z eksportu kauczuku i cennego drzewa.
Któregoś dnia w mieszkaniach pojawiły się mrówki, które opanowały cały teren. Sterroryzowani mieszkańcy przez dziesięć lat próbowali walczyċ z inwazją żarłocznych owadów. Wreszcie opuścili miasto, które w ciągu niewielu lat zostało pochłonietę przez zachłanną dżunglę.” (Jacek Pałkiewicz „Pasja życia” s . 422).
Jest faktem niezaprzeczalnym, że w Airão Velho jest dużo mrówek, które czekają na każdy smakowity kąsek (czytaj stopę w sandałach), jednak gdy opowiada się o mrówkach jako przyczynie opuszczenia miasta wśród mieszkańców Novo Airão pojawia się uśmiech na ustach.
Zgodnie z historią Airão lub Aerão zostało założone w 1694 roku przy lewym brzegu Rio Negro. Od czasów portugalskich kolonizatorów aż do II wojny światowej było jedną z najważniejszych osad nad Rio Negro. Rozwój osady związany był ze zbiorem kauczuku.
W Airão istniało centrum produkji kauczuku z rejonu rzek: Jau, Branco i Negro. Wraz z wymyśleniem sztucznego kauczuku i zakończenia wojny nastąpił krach kauczukowy w Amazonii i Airão przestał pełnić ważną rolę. Duża odległośċ od Manaus, rodzinna kłótnia spowodowały, że mieszkańcy zaczeli opuszczaċ Airão.
Większość osiedliła się w pobliskich osadach lub w Manaus. 108 osób przeniosło się do osady Itapeaçu, której nazwa została zmieniona na Novo Airão. W 1985 roku ostatni mieszkaniec Airão opuścił osadę.
W tym czasie powstała legenda o mrówkach. Miejscowy polityk zwrócił się do rządu o pomoc finansową, gdyż jak twierdził mieszkańcy Airão zostali zmuszeni przez mrówki do opuszczenia miejsca i potrzebne są fundusze na przeniesienie władz gminy.
Faktem jest, że w 1950 roku siedziba gminy została przeniesiona do Novo Airão. Od 1985 roku brazylijska marynarka wojenna zaczeła używaċ opuszczonej osady jako celu treningowych ostrzałów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz