czwartek, 24 listopada 2011

Cmentarz żydowski w Łodzi

Cmentarze są dla wszystkich kultur szczególnym miejscem. Tworzą pomost pomiędzy pokoleniami, które odeszły i żyjącymi. Zwiedzamy je podróżując po świecie, przystajemy w zadumie. Niepowtarzalny klimat mają cmentarze żydowskie. Są wynikiem praw i zwyczajów rządzących tymi miejscami przez wieki.

Cmentarz żydowski w Łodzi został założony w 1892 r. w południowej części Bałut, na niewielkim wzniesieniu pomiędzy ulicami Bracką, Zagajnikową, Zmienną i Inflancką. Jest największą w Polsce nekropolią żydowską. Cmentarz ten jest z pewnością pomnikiem dawnej, nieobecnej już w Łodzi kultury, która w swoim czasie, była kulturą dużej i dynamicznej społeczności. Łódzkiej historii nie można napisać bez historii łódzkich Żydów, oni ją bowiem, od samych podstaw, budowali. 



Cmentarz zajmuje powierzchnię 42 ha. Zostało tu pochowanych ponad 230 tys.osób, w tym ok. 45 tys. zmarłych i zamordowanych w okresie funkcjonowania łódzkiego getta. Oprócz Żydów pochowani są tu Polacy - członkowie ruchu oporu, Cyganie oraz lekarze zarażeni tyfusem w „Obozie Cyganów”.


Jest to jedno z mało znanych, ale niesamowitych miejsc w Łodzi. W 1892 r. ziemię na cmentarz zakupił znany łódzki przemysłowiec Izrael Kalmanowicz Poznański. Zastrzegł sobie w zamian za darowiznę prawo do 240 sążni kwadratowych (ok. 512 m2) w centralnym punkcie cmentarza pod rodzinny grobowiec.



Był to drugi cmentarz żydowski w mieście - pierwszy znajdował się przy ulicy Wesołej w okolicy obecnej Manufaktury. W związku z budową nowego Dozór Bóżniczy zawiadomił Prezydenta Miasta w dniu 10 listopada 1892 r., że zamknięto stary cmentarz i otworzono nowy przy ul. Brackiej. Obsługa starego cmentarza, która miała teraz być przeniesiona na nowy, okazała się zbyt szczupła, dlatego powiększono ją z 10 do 16 osób. W jej skład wchodzili m.in.: zarządca, pięciu grabarzy, dwóch dozorców i ogrodnik. 


W 1893 r. ustalono obowiązujący cennik pochówków (5 rubli miejsce przy drodze, 1 rubel w głębi kwatery). 



W kwietniu 1898 r. nastąpiło otwarcie największego w Polsce Domu Przedpogrzebowego (powierzchnia zabudowy 850 m²), wzniesionego według projektu A. Zeligsona, z inicjatywy Miny Konstadt - wdowy po Hermanie, która podarowała na ten cel 18 tys. rubli, z zastrzeżeniem, że zostanie na nim umieszczony napis fundacyjny w języku polskim, czemu sprzeciwiały się władze. Ostatecznie napis został umieszczony, ale w języku rosyjskim i hebrajskim.





Dopiero w 1918 roku, gdy Łódź znalazła się w obrębie granic państwa polskiego, przy okazji zmiany dat na nagrobkach z kalendarza juliańskiego na gregoriański oraz znaków rosyjskich na polskie, zmieniono także napis widniejący na domu przedpogrzebowym. 


W roku 1956 wzniesiono pomnik poświęcony ofiarom łódzkiego getta i obozów zagłady, w kształcie obelisku oraz świecznika i złamanego drzewa dębu. 



Na cmentarzu dominują nagrobki w kształcie macewy, choć kwatery znajdujące się przy głównej alei mają charakter grobowców rodzinnych. Wśród grobowców, jakie znalazły się na cmentarzu, obok licznych prostych i tradycyjnych macew (wskazujących niekiedy na religijny charakter ludności albo niekiedy na zwykłą biedę), znalazły się najpiękniejsze i najokazalsze grobowce. Są one niewątpliwie zabytkami tamtej epoki.




Do najciekawszych należą grobowce Miny i Hermana Konsztatów, z piękną toskańską kolumnadą; nawiązujący do wzorów hellenistycznych grobowiec Markusa Silbersteina czy gigantyczne, monumentalne mauzoleum donatora cmentarza, Izraela Kalmanowicza Poznańskiego, zbudowane z szarego granitu. Nie wyróżnia się on być może pięknem, ale pod względem wielkości i rozmachu nie ma sobie równych nie tylko na cmentarzu łódzkim, ale i na wszystkich cmentarzach w tej części Europy.





Gotowe elementy grobowca sprowadzano specjalnie wybudowaną linią kolejową, łączącą cmentarz z linią warszawsko-wiedeńską. W kopule grobowca znajduje się mozaika, którą wykonał wenecki artysta dr Antoni Salviati. Mauzoleum Izraela Poznańskiego jest uważane za największy grobowiec żydowski na świecie.



Absolutnym wyjątkiem, zadziwiającym zwłaszcza ze względu na przywiązanie do tradycji i religii Żydów łódzkich, jest nagrobek Ruty (Rachel) Akawie. Przedstawiono na nim zarys postaci ludzkich, co przez religię żydowską jest surowo zabronione. Spotkać tu można także grobowce innych łódzkich przemysłowców, m.in. Barcińskich, Jarocińskich, Katsenbergów, Kohnów, Prussaków, Rosenblattów, Stillerów. Przy Brackiej pochowany jest m.in. malarz Stanisław Heyman (1843-1915), lekarz dr Seweryn Sterling (1864–1932), założyciel i długoletni dyrektor łódzkiego pogotowia ratunkowego dr Władysław Pinkus (1850-1929), przemysłowiec i finansista Herman Konstadt (1835-1895), rabin Gminy Żydowskiej w Łodzi Elias Chaim Majzel (1821-1912). Można też znaleźć mogiły rodziców poety Juliana Tuwima i kompozytora Artura Rubinsteina. 




Znaczną część cmentarza zajmuje tzw. Pole Gettowe - miejsce okupacyjnych pochówków ofiar Litzmannstadt Ghetto. 



W ciągu ponad stuletniej historii cmentarza spoczęło na nim wielu członków gminy żydowskiej, zasłużonych dla historii „ziemi obiecanej”, m.in. rabinów, fabrykantów, nauczycieli, lekarzy, naukowców, polityków, działaczy społecznych. Ich grobowce często stanowią autentyczne dzieła sztuki kamieniarskiej i kowalskiej.
W 1980 r. cmentarz został wpisany do rejestru zabytków. W 1984 r. powołano do życia Społeczny Komitet Opieki nad Cmentarzem Żydowskim w Łodzi. Od lat 90. XX wieku zauważalna jest intensyfikacja działań na rzecz ratowania nekropolii - m.in. uporządkowano Pole Gettowe, odrestaurowano zabytkową mozaikę wewnętrznej kopuły grobowca Poznańskiego, poddano renowacji Dom Przedpogrzebowy.



Teren cmentarza jest otwarty dla zwiedzających we wszystkie dni tygodnia z wyjątkiem sobót (szabas). Bilet wejściowy to symboliczna kwota. 



Warto to miejsce zobaczyć, bowiem klimat żydowskich cmentarzy jest zupełnie odmienny od tych powszechnie nam znanych. Szczególnie poprzez zupełnie inne podejście do samych cmentarzy, które są uważane za miejsca nieczyste. Nie znajdziemy tam zniczy, nie znajdziemy kwiatów, a groby z założenia nie są sprzątane. Ciekawostką jest zwyczaj składania kamieni, czy wręcz fragmentów odzieży. Wyjątkiem są jedynie współcześnie dodawane groby, przy których opiekujący się nimi ludzie mają już współczesne nawyki. 




Żydowskie obyczaje grzebalne różnią się od chrześcijańskich. Po pierwsze – nienaruszalność miejsca pochówku, co wyklucza, poza sytuacjami zupełnie wyjątkowymi, ponowny pochówek w tym samym miejscu (w braku miejsca, na dotychczasowe groby sypano warstwę ziemi, w której dokonywano kolejnych pochówków, jak to doskonale widać na cmentarzu żydowskim w Pradze), a także dopuszczalną w chrześcijańskiej tradycji ekshumację. 



Żydowski cmentarz jest obszarem pozostającym pod opieką Boga, a nie ludzi, dlatego w żydowskiej tradycji nie jest dobrze widziana nadmierna dbałość o groby zmarłych. Stąd wrażenie – jak się okazuje pozorne – pewnego zaniedbania żydowskich nekropolii. W rok po śmierci bliscy zmarłego mają ustawić na jego grobie macewę – pionową stelę nagrobną, w dolnej części zawierającą inskrypcję, a w górnej pełną symboliki płaskorzeźbę. 


Wśród symbolicznych motywów obecnych na macewach możemy wymienić umieszczane na stelach nagrobnych duchownych – dłonie (zmarłych rabinów i cadyków), przechylony dzban (Lewitów), skarbonkę (osób znanych z dobroczynności), koronę (rabinów i osób otoczonych za życia powszechnym szacunkiem), księgi lub szafę ze zwojami (osoby przepisującej święte księgi), gwiazdę Dawida. Świece lub świeczniki to symbol umieszczany na macewach kobiet. Charakterystyczny  jest też motyw złamanego drzewa, dębu – symbol przerwanego życia, symbol śmierci.



Macewa nie jest jedyną formą architektoniczną umieszczaną na grobie – może być nią na przykład sarkofag. Żyd umiera. Rodzina powinna ułożyć zmarłego na podłodze, nogami w kierunku wyjścia z mieszkania („z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”), zapalić dwie świece u wezgłowia, przykryć zmarłego białym płótnem i wyjść z domu. Chewra Kadisza (bractwo pogrzebowe) karawanem przewozi ciało z domu do Beit tahara (Dom Oczyszczenia, usytuowany przy cmentarzu), cały czas nogami do przodu. Po wyniesieniu zmarłego z domu przewraca się krzesła, by śmierć nie mogła znów na nich zasiąść, wylewa wodę z naczyń, bo anioł śmierci może zostawić w niej ślad, zasłania lustra, bo anioł śmierci może się w nich odbić (są to zwyczaje ludyczne i regionalne).



Nie wolno robić żadnych przygotowań do pogrzebu przed śmiercią. Dopiero po niej przystępuje się do kopania grobu (zawsze ziemny) i szycia tahrichim – specjalnego, bardzo prostego, bez ozdób, stroju pogrzebowego z najtańszego białego płótna. Członkowie Chewra Kadisza przystępują do rytualnych ablucji mających na celu doprowadzenie nieczystego rytualnie zmarłego do czystości rytualnej wymaganej w chwili pogrzebu.



Przed pogrzebem prowadzi się zwyczajowe modlitwy i trumna (prosta bez żadnych ozdób) ze zmarłym opuszczana jest do grobu, który zasypują uczestnicy uroczystości. Prawo – halacha zabrania balsamowania i kremacji zmarłych.


Piękna żydowska nekropolia to miejsce o wyjątkowym znaczeniu.

1 komentarz:

W Zielonym Kręgu Tradycji i Kultury pisze...

Piękne zdjęcia! Ta nekropolia jest dla mnie obowiązkowym punktem na trasie wycieczek po Łodzi, szczególnie ujmująca jesienią.