czwartek, 3 listopada 2011

Most na Rio Negro

Wszelakie mosty zawsze łączą ludzi. Od paru dni (od 24 października) funkcjonuje most łączący dwa brzegi Rio Negro i umożliwiający przejazd z Manaus do Iranduby.



Przed wybudowaniem mostu, aby przedostać się przez Rio Negro trzeba było używać promu. Sama jazda promem nie była aż tak strasznie uciążliwa. Trwała od 40 minut do godziny. Najgorsze jednak było czekanie na prom.


Jeśli czekało się godzinę to znaczyło, że nie było kolejki i przeprawa poszła sprawnie. Jednak najczęściej stanie w kolejce na prom zajmowało około trzech godzin, a moim osobistym rekordem było sześciogodzinne oczekiwanie.


Za przeprawę promem samochodu osobowego kierowca płacił i 30 reałów. Teraz przeprawa przez Rio Negro to zaledwie pięć minut i droga pokonana bez żadnych opłat. Dla zwolenników pieszych wycieczek możliwe jest przebycie mostu pieszo.




Most był budowany przez prawie cztery lata. Parokrotnie przesuwano termin jego otwarcia i zwiększano koszty budowy. W sumie całkowity koszt budowy wyniósł 1,099 miliarda reałów (1 reał = 1,7 złotego).




Całkowita długość mostu wynosi 3595 metrów - jest to najdłuższy brazylijski most wybudowany przez rzekę (most Rio de Janeiro – Niteroi przez zatokę Guanabara ma 13,5 km).







Centralny filar mostu wznosi się na wysokość 162 metrów.









Aby umożliwić przepływ dużych statków pod mostem od linii wody do przęseł zostawiono 55 metrów wolnej przestrzeni.









Most opiera się na 74 filarach -  niektóre z nich są wkopane na głębokość 60 metrów.

3 komentarze:

Mażena pisze...

Piękna inwestycja. Świetne zdjęcia. udało Ci się przez 4 lata śledzić postępy? Ekolodzy nie protestowali?

W Warszawie rozpoczął się koszmar mostowy. Północny opóźniony a zamknięto Śląsko Dąbrowski. Wjazd na pozostałe to istny horror korków i cwaniaków dojeżdżających na ostatnich metrach.

Pozdrawiam

Artur pisze...

mialem to szczescie albo takiego pecha ze przez caly czas moglem sledzic budowe mostu i teraz ciesze sie ze moge z niego korzystac.Ekolodzy nic nie mowili, jedynie mieszkancy obawiaja sie wprowadzenia oplat

Mażena pisze...

Szczęściarz !!!
W Polsce co inwestycja to ekolodzy, zgłaszają swoje racje i trudno się połapać czy to fakt czy próba wyłudzenia.

Relacja bardzo interesująca. Świetnie zauważyłeś temat ! a zdjęcia super !