czwartek, 19 maja 2011

Campo de’Fiori

Są w Rzymie miejsca do których wracam za każdym moim pobytem w Wiecznym Mieście. 

Jednym z takich magicznych miejsc jest plac Campo de’Fiori. Mały plac, który o każdej porze dnia wygląda inaczej. Do południa jest wielkim targiem kwiatowo – warzywno – spożywczym, a wieczorem przemienia się miejsce spotkań rzymskiej młodzieży. Otoczony jest malowniczymi kamienicami i pałacami, których tło stanowią różnokolorowe kramy, stragany z owocami, kwiatami i rybami



Spacerując pomiędzy stoiskami, w niezwykły sposób chłonie się klimat i atmosferę tego miejsca. Można tam zobaczyć mężczyzn ostrzących noże, handlarzy ryb głośno zachwalających swoje towary, gospodynie domowe, które targują się ze sprzedawcami.
W centrum placu stoi pomnik Giordana Bruna. 


Giordano Bruno, wybitny myśliciel XVI w., był pierwszym uczonym, który otwarcie poparł heliocentryczną teorię Kopernika. Zjeździł całą Europę, nie mogąc nigdzie zagrzać miejsca. Wreszcie wpadł w ręce inkwizycji i stanął przed sądem. Pomimo siedmioletniego procesu i wyparcia się swoich tez, został skazany na śmierć. Wyrok wykonano na Campo de’Fiori 17 lutego 1600 r. - filozof został spalony na stosie. Jego pomnik autorstwa Ettore Ferrariego powstał w 1889 r. 


Tutaj łatwo poczuć klimat jednego z najsławniejszych wierszy Czesława Miłosza, zaczynającego się „W Rzymie na Campo de’Fiori…”.

Na Campo de’ Fiori roi się od kawiarenek i restauracji. Można przysiąść w jednej z nich i znad filiżanki cappuccino obserwować życie na targu. 



Historia Campo de’ Fiori sięga niepamiętnych czasów. Według licznych przekazów, w starożytności stała tu świątynia Wenus Zwycięskiej (Venus Victrix). W średniowieczu jednak okolice zaniedbano, mimo iż w XIII wieku rodzina Orsinich  przeniosła tu swoją siedzibę.


Starożytne ruiny powoli zarosły i obróciły się w proch, tworząc dość rozległy obszar łąk, wykorzystywany później do wypasania krów. Z tego okresu pochodzi nazwa placu, która oznacza dosłownie „pole flory” w nawiązaniu do ukwieconych łąk.



Dopiero lata pontyfikatu Kaliksta III przyniosły znaczne zmiany w wizerunku tego miejsca. Zmieniła się okoliczna zabudowa, a w 1456 r. plac został wybrukowany. Był to skutek rozbudowy budynków przy nim stojących, ale też stało się to przyczyną kolejnych prac architektonicznych. Przebudowano wówczas pałac rodziny Orsini, powstał przy nim także pierwszy nowo wybudowany w Rzymie pałac renesansowy Palazzo Della Cancelleria. 



Plac od średniowiecza był miejscem targowym oraz miejscem rozwoju kultury ulicznej. Podczas pontyfikatu Sykstusa IV stał się elementem drogi łączącej Bazylikę św. Jana na Lateranie z Watykanem. Skutkiem tego był napływ znaczących osobistości w te okolice i dalszy rozwój placu. Dwa razy w tygodniu (w poniedziałki i soboty) odbywał się tutaj przynoszący znaczne zyski handel końmi. W tym okresie powstało tu także wiele zajazdów, hoteli i sklepów. 


Powoli plac stał się miejskim targowiskiem. Do dnia dzisiejszego zachowały się nazwy okolicznych ulic, pochodzące od nazwisk bogatych kupców rzymskich, takich jak Balestrari, którzy wytwarzali i sprzedawali białą broń, Baullari, znanych handlarzy kawą czy Cappellari, którzy szyli kapelusze dla wyżej urodzonych dam w mieście. Oprócz tego istnieją w okolicy ulice ślusarzy (Via dei Chiavari) oraz stolarzy (Via dei Giubbonari)


Od momentu śmierci Bruna datuje się krwawą spuściznę tego miejsca. Stracono tu wielu heretyków. Od 1869 r.  plac przekształcono na nowo w targowisko. Znajdująca się na placu antyczna fontanna służy jako źródło wody dla kwiatów. Inskrypcja na niej, FA DEL BEN E LASSA DIRE (Pomagaj i pozwól rozmawiać) wpisuje się w legendę miejsca. 


Dziś to jedno z ulubionych miejsc mieszkańców wiecznego miasta. Na samym placu i w jego okolicach wręcz roi się od małych i przytulnych kawiarenek. Tu zbierają się mieszkańcy zabytkowego centrum na wieczorne biesiadowanie. Kogo rano ciekawość przygna w te strony, może udać się na targ kwiatowy. W ciągu całego dnia można tu zawsze kupić świeże owoce i ryby w przystępnych cenach. 

Wąskie uliczki w pobliżu placu ograniczone są kamienicami, z których niektóre stoją w tym miejscu od XVI wieku, inne są trochę późniejsze, ale wszystkie wysokie, z dobudowywanymi przez lata kondygnacjami.
Campo de’Fiori wciąż jest miejscem targu, zwłaszcza w soboty. Jest też miejscem młodzieżowych, sobotnich pijatyk. 



Jest też na Campo kino Farnese, kilka barów i restauracji, wśród nich Taverna del Campo, gdzie przysiadał Ryszard Kapuściński. 

Można godzinami przesiadywać na placu, obserwując przekupki, turystów oraz mieszkańców miasta starając się zrozumieć tajemnicę tego miejsca.

Brak komentarzy: