czwartek, 16 grudnia 2010

Qorikancha

Aby poznać kulturę, tradycje i zwyczaje Inków, wcześniej czy później trzeba trafić do Cuzco. To miasto położone w Świętej Dolinie jest miejscem wypadowym do okolicznych miejsc wybudowanych podczas potęgi inkaskiego imperium.

W samym Cuzco też są miejsca, które obowiązkowo trzeba obejrzeć. Do nich należy kościół św. Dominika, a właściwie Qorikancha, na której fundamentach kościół został zbudowany. Qorikancha była najbogatszą świątynią imperium Inków i po przebudowaniu jej przez konkwistadorów stała się głównym kościołem kolonialnym w Peru.


Inkaska świątynia Słońca była cała pokryta złotem, oczywiście po przybyciu konkwistadorów zostało ono rozkradzione, przetopione i wywiezione na Stary Kontynent. Jeszcze dziś stan świątyni robi wrażenie. Fragmenty inkaskich murów, czyli bloki skalne idealnie przycięte i dopasowane do siebie bez użycia zaprawy, łączą się  z późniejszą konstrukcją europejskich architektów.


Kościół był zniszczony przez trzęsienie ziemi w 1650 r. oraz poważnie uszkodzony przez kolejny kataklizm w 1950 r. Co ciekawe pozostałości inkaskiej konstrukcji nie ucierpiały w skutek trzęsienia ziemi. Inkaskie fundamenty, kolonialne mury i nowoczesny dach sprawiają, że kościół św. Dominika zwraca na siebie uwagę. Pierwotny monumentalny kompleks świątynny o wymiarach 140 na 135 m i obwodzie ponad 300 m wzniesiony został z ogromnych, wielokształtnych i doskonale dopasowanych bloków kamiennych. Dachy budowli kryte były zgodnie z inkaską techniką budowlaną drewnem i strzechą. 

W skład zespołu budowli kultu wchodziły świątyni: stwórcy człowieka, boga Wirakoczy,  bogini księżyca Mamy Quilli, Plejad,  planety Wenus,  Tęczy, Błyskawic (poświęcona bogu Illapie). W centralnej części kompleksu znajdował się właściwy Złoty Dziedziniec – ogród złożony ze szczerozłotych wyobrażeń roślin i zwierząt o łącznej masie kruszcu szacowanej na 1600 kg (o współczesnej wartości ok. 33 milionów dolarów amerykańskich) oraz sanktuarium Inti, boga słońca, najwyższego w inkaskim panteonie. 

Znajdował się tu będący przedmiotem kultu ogromny złoty dysk wyobrażający boga oraz dziesięć, również szczerozłotych tronów, na których spoczywały zmumifikowane ciała królów inkaskich. Analogiczna nekropolia królowych znajdowała się w świątyni księżyca.  
Kult w Qorikancha sprawowało około 4000 wywodzących się z kasty Inków uczonych- kapłanów, zwanych amautami oraz zastęp Dziewic Słońca. Na czele świątyni stał arcykapłan. Mury Qorikancha – nazwa w języku keczua oznacza „złoty dziedziniec” – były w czasach Inków pokryte 700 płytami ze szczerego złota, każda z nich ważyła 2 kg.

Znając europejską pogoń za bogactwem trudno się dziwić hiszpańskim zdobywcom, że dziś w tym miejscu możemy podziwiać tylko znakomitą kamieniarkę. Niektórzy uważają, że Hiszpanie wywieźli z Qorikancha 103 tony złota. Kamienne bloki tworzące ściany są dopasowane tak idealnie, że w niektórych miejscach nie da się dostrzec gdzie kończy się jeden a zaczyna drugi.

Świątynia Qorikancha była miejscem koronacji i pochówku władców Inków od czasów Sinchi Rocy do Huayny Capaca. Przechowywano w niej zmumifikowane ciała ważnych Inków, które codziennie były wynoszone na otwartą przestrzeń. Wtedy szczątkom zmarłych składano ofiary z żywności i napojów. Świątynia służyła również kapłanom za obserwatorium, z którego śledzili ruchy ciał niebieskich.
W Qorikancha odbywały się zebrania liderów inkaskich, które trwały trzy dni. Na koniec trzeciego dnia, który wypadał 21 czerwca – w dzień letniego przesilenia – promienie słońca wpadały do świątyni przez drzwi i oświetlały tło tronu wykonane ze złota i szlachetnych kamieni - w ten sposób słońce oświetlało głowę króla.
Na zewnątrz świątyni ciągnie się zakrzywiony, idealnie gładki sześciometrowy mur, nietknięty żadnym z licznych w Cuzco trzęsieniem ziemi.

Na wewnętrznym dziedzińcu stoi ośmioboczna studnia, niegdyś pokryta warstwą litego złota, które ważyło 55 kg. Po obu stronach dziedzińca rozmieszczone są świątynie Inków. Dwie największe, po prawej stronie, uważane za świątynie księżyca i gwiazd, zapewne były pokryte warstwą srebra. Po zdobyciu Cuzco przez hiszpańskich konkwistadorów pod wodzą Francisca Pizarra 23 marca 1534 r. Qorikancha została splądrowana, a zrabowane złoto wywieziono do Hiszpanii. Olbrzymi i właściwie niemożliwy do zburzenia kompleks budowli przekształcono w klasztor dominikanów i wzniesiono tu kościół św. Dominika.
Klasztor ten uległ zniszczeniu podczas trzęsienia ziemi w 1950 r., jednocześnie jednak odsłonięte zostały mury dawnej świątyni – inkaskie budowle, w przeciwieństwie do hiszpańskich, są odporne na trzęsienia ziemi. Do dziś na terenie klasztoru podziwiać można budynki dawnych świątyń, znajdującą się na dziedzińcu ośmiokątną studnię, w czasach inkaskich wypełnioną złotymi darami ofiarnymi oraz blok skalny, czczony przez Inków jako pępek świata.

Losy zmumifikowanych ciał królów nie są dokładnie znane, najprawdopodobniej zostały one jednak ukryte przed Hiszpanami. Jedynie zwłoki króla Viracochy, Tupaca Yupanqui i Huayny Capaca oraz dwóch królowych zostały odkryte w 1559 roku przez hiszpańskiego sędziego i kronikarza Juana Polo de Ondegardo i pogrzebane na terenie szpitala św. Andrzeja w Limie.

Złoty dysk boga Inti został odnaleziony przez Hiszpanów dopiero w 1571 roku, w momencie upadku Królestwa Vilacabamba. Wywieziono go następnie do Hiszpanii i przekazano w darze papieżowi. Jego dalsze losy nie są znane.

Spoglądając na potęgę budowli i do dziś chodzących przy niej Indian Keczua, chcących sprzedać turystom pamiątki, nie trudno wyobrazić sobie piękno i wspaniałość największej inkaskiej świątyni.

Brak komentarzy: