Paryż w okresie grudniowym próbuje jeszcze bardziej
oczarować turystów i pokazać, że cały czas zasługuje na miano « Miasta
Świateł ».
Czas Świąteczny we Francji zaczyna się w listopadzie.
Przez 2 miesiące do Sylwestra, cały Paryż żyje przygotowaniami do świąt.
Witryny sklepów ożywiają się, w sklepach panuje tłok, uliczne targi nabierają
kolorów, a otwarte ślizgawki przyciągają łyżwiarzy.
Spacer po świątecznym
Paryżu można zacząć od tzw. złotego trójkąta znajdującego się w VIII dzielnicy
Paryża.
Avenue de Montaigne to miejsce gdzie znajdziecie butiki YSL,
Diora, Valentino i Fendi, wszystkie dumnie rozpostarte na 600 metrowej ulicy.
Wejść do tych przybytków luksusu strzegą poważni i onieśmielający ochroniarze.
Pamiętacie, jak bohaterka « Seksu w wielkim mieście », Carrie
Bradshaw « upadła w Diorze » ?
To właśnie tam, na avenue Montaigne,
gdzie jest pierwszy butik Christiana Diora.
I to na avenue Montaigne
ozdoby świąteczne świecą najmocniej i najjaśniej.
W wieczory jest tutaj
tłoczno i głośno, a z ekskluzywnych sklepów wylewa się międzynarodowy tłum.
Wydaje
mi się zresztą, że avenue Montaigne prowadzi wojnę podjazdowa z Polami
Elizejskimi.
Te ostatnie są najsławniejsze i najbardziej spektakularne.
Ale to właśnie na avenue Montaigne drzewa są skąpane w światełkach i dają najjaśniejsze
światło, odciągając wręcz uwagę ludzi od Pól Elizejskich.
Pola Elizejskie są
głośne, zatłoczone.
Oczywiście władze Paryża zawsze robią wielkie
« halo » z zapalania lampek na Polach Elizejskich i zapraszają na nie
gwiazdy.
Natomiast same lampki na Polach Elizejskich od lat są takie same i
nigdy nie robią na mnie wielkiego wrażenia.
Jest w tym jednak przemyślana
polityka paryskich władz.
Oświetlają one bowiem jedną z najdroższych
paryskich alej energooszczędnymi diodami.
Wszystko po to, aby dbać o
środowisko.
Moim zdaniem za takie podejście należy się władzom Paryża szacunek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz