Bestsellerowa
seria książek "Opowieści z Narnii" znana jest na całym świecie.
Włoskie
miasteczko Narni zainspirowało C.S. Lewisa do napisania książki.
Co łączy
obydwa miejsca to magia. Położone w Umbrii Narni jest niesamowite.
Otoczone
przez zielone wzgórza, z przepiękną średniowieczną zabudową, z urokliwym
widokiem i tajemniczymi podziemiami.
Znajdziemy tu zabytki, tarasy widokowe,
kościoły, zamki, tunele i brukowane alejki.
Jeszcze kilka lat temu na ulicach
Narni spacerowali głównie mieszkańcy. Teraz się to zmienia, ponieważ z roku na
rok turystów jest coraz więcej.
Już sama droga dojazdowa do Narni budzi
pozytywne emocje. Większość turystów dojeżdża tu bezpłatną superstradą od węzła
autostradowego Orte (węzeł z Autostradą Słońca A1).
Po zjechaniu z drogi
ekspresowej przy dużych zakładach chemicznych jeszcze przez kilkanaście
kilometrów będziemy jechać zwykłą drogą biegnącą niejako w dolinie pomiędzy
zboczami dwóch gór.
Droga biegnie równolegle do biegu rzeki Nera, na której
zbudowano instalacje elektrowni wodnej.
Wokół można podziwiać soczystą zieleń,
z której słynie Umbria. Trasa momentami biegnie w tunelach. Jest naprawdę
urokliwie.
Narni dzieli się na dwie części. Historyczna część miasta
znajdująca się na górskim szczycie to po prostu Narni, natomiast zbudowana u
podnóża nowa część miasta wraz ze strefą przemysłową określana jest jako Narni
Scalo.
Do samego historycznego centrum Narni wjeżdża się krętą drogą prowadzącą
stromo w górę.
Nie warto kierować się jednak do ścisłego centrum. Miejsc
parkingowych jest tam niewiele i są płatne.
Lepiej zaparkować na dużym parkingu
u podnóża historycznego centrum przy Via del Suffragio (mogą tam parkować także
autokary).
Z parkingu do miasteczka dostaniemy się specjalną windą. Z tego
rozwiązania korzysta większość mieszkańców starówki.
Winda jest elementem większego systemu ułatwień w
przemieszczaniu się po zabytkowym Narni.
Po przejechaniu pierwszą windą na górę
(do centrum Narni) możemy rozpocząć piesze zwiedzanie miasta.
Wokół nas będą
jednak strome i wąskie uliczki pełne schodków.
Jeśli zdrowie nam nie pozwala
albo jesteśmy z małymi dziećmi i musimy brać ze sobą wózek, to skorzystajmy z
kolejnej windy (znajduje się na przeciwko windy parkingowej, wewnątrz budynku)
i pojedźmy na poziom +3.
Znajdziemy się od razu przy głównej ulicy
historycznego centrum Narni. System wind jest bezpłatny.
Zwiedzanie miasta można rozpocząć od urokliwego placu
znajdującego się na skrzyżowaniu ruchliwej Via Roma z brukowaną uliczką Via Giuseppe
Garibaldi.
Na uwagę zasługuje cała tkanka miejska: niewielki plac, biegnąca w
górę starego miasta ulica, znajdująca się przy placu katedra, stojąca pośrodku
placu klasyczna fontanna, a dookoła urokliwe kamienice zbudowanie – jak
przystało na Włochy – po prostu z kamienia.
Przy placu znajduje się bar i
restauracja. W okresie wakacyjnym
fajnie jest usiąść przy barowym stoliku i popijając kawę przyglądać się życiu
miasteczka.
Gdy skierujemy się w stronę Via Giuseppe Garibaldi po lewej
stronie, niejako u bram do starówki, zauważmy katedrę. Warto wejść do środka.
Zwiedzanie jest bezpłatne, chociaż katedra nie zawsze jest otwarta.
Idąc dalej
ulicą po obu stronach będziemy mogli podziwiać średniowieczną zabudowę, a na
parterze kamienic znajdują się sklepy, butiki, restauracje, czy osterie.
Co
roku na tej ulicy odbywa się specjalna defilada, podczas której mieszkańcy
jadąc na koniach przebrani są za średniowiecznych rycerzy i z pochodniami w
dłoniach przejeżdżają powoli przez miasto.
Ulice Narni świetnie się do tego
nadają. Bez większych zmian można by tu nagrać film, którego akcja mogłaby się
toczyć kilka wieków temu.
W pewnym momencie ulica Via Giuseppe Garibaldi przeistacza
się w wąski, podłużny plac.
To Piazza dei Priori, przy którym znajduje się
miejski urząd Palazzo Comunale, komisariat policji oraz kawiarnia ze stolikami
rozstawionymi na świeżym powietrzu.
To kolejne miejsce w Narni godne dłuższego
zatrzymania się.
Warto zwrócić uwagę na klasyczną, jak na Włochy, fontannę
znajdującą się w północnej części placu.
Dalsza część deptaka to już Via Giuseppe Mazzini.
Przejdźmy
się kawałek tą ulicą, a następnie skręćmy w lewo Via S. Bernardo.
Przed nami,
nieco za rogiem budynku, znajduje się przepiękny skwer z wysokimi drzewami i
zadbaną zielenią.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdy nie widok jaki
roztacza się z tego malutkiego parku.
Jest to świetny punkt widokowy, z którego
widać zielone wzgórza Umbrii, pustelnię na sąsiedniej górze i drogę prowadzącą
z Terni do Orte.
W pobliżu parku znajduje się wejście do kolejnej ważnej
atrakcji Narni, która jest ukryta pod tajemniczą nazwą Narni Sotterranea.
Historia tego miejsca sięga kilku wieków wstecz, ale przełom nastąpił w 1979 r.
Wtedy to grupa chłopców z Narni bawiąc się na ulicach miasta pod klasztorem
Dominikanów zauważyła tajemnicze przejście zakryte gruzem.
Dzieci zaczęły
odkopywać to miejsce. Nie mogąc sobie poradzić samodzielnie z ciężkimi
kamieniami do pomocy zawołali innych chętnych.
W efekcie tych prac udało się
odkryć tajemnicze pomieszczenia podziemne, które w 1994 r. udostępniono dla
turystów.
W podziemiach odkryto m.in. kościół z XII wieku. Pod grubą
warstwą wapienia eksperci dotarli do zabytkowych i unikatowych malowideł z tego
okresu.
W kościele znajdowały się także obrazy malarzy z Umbrii.
Tuż obok
znajduje się jeszcze większy zabytek. Chodzi o zbiornik wodny wraz z całą
hydrauliką z czasów rzymskich, a konkretnie z I wieku.
Można zobaczyć, jak
pracowali ówcześni inżynierowie.
W miejscu gdzie dzieci z Narni odkryły wejście
znajduje się najbardziej tajemniczy, długi i wąski korytarz prowadzący do z
pozoru strasznego pomieszczenia.
Wszystko wskazuje na to, że jest to sala
tortur – potwierdzają to częściowo watykańskie dokumenty.
Obok sali tortur
maluteńkie drzwi prowadzą do klasztornej celi.
Do dzisiaj zachowały się
wydrapane w murze przez więźniów napisy.
Ich treść wskazuje na to, że byli to
więźniowie zatrzymanie w czasie tzw. Świętej Inkwizycji.
Zatrzymywano tu
niewiernych, ludzi oskarżanych o herezję i bigamię, a później ich torturowano.
Do dzisiaj zachowały się także narzędzia tortur.
Eksperci
zwracają uwagę na grube mury dzielące celę i salę tortur od świata
zewnętrznego.
Torturowanych przez zakonników ludzi nie było słychać na zewnątrz
budynku.
Mieszkańcy Narni w przeszłości mogli nawet nie wiedzieć o tym, co
dzieje się w podziemiach klasztoru.
Dzięki pracy historyków i badaczy dziś w
podziemiach można kupić opracowania dotyczące świętej inkwizycji w Narni.
Trasa
zwiedzanie podziemnych pomieszczeń kończy się w kościele Santa Maria Maggiore.
Do XIII wieku była to główna katedra Narni, a dziś kościół został przeznaczony
na salę konferencyjną.
Można tam oglądać zabytkowe freski i równie cenną
mozaikę na podłodze.
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że kilka odkrytych
podziemnych pomieszczeń jest tylko częścią tajemniczej i mrocznej przeszłości
Narni.
Historycy i mieszkańcy spodziewają się, że wciąż wiele pozostaje do
odkrycia, a niektóre tajemnice miasta nigdy nie ujrzą światła dziennego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz