czwartek, 20 maja 2010

Andahuaylillas

Jadąc z Cusco do Puna turystycznym autobusem warto zwrócić szczególną uwagę na kościół znajdujący się na pierwszym przystanku. Około 35 km od centrum Cusco znajduje się miejscowość z trudną do wymówienia dla europejczyków nazwą Andahuaylillas.

To małe miasteczko, które początkowo nazywało się Antawaylla (Anta – miedź, Walla – pole). Z czasem nazwa została zmieniona na Andahuaylas, ale miejscowość o takiej samej nazwie znajdowała się już w prowincji Apurimac, w związku z tym miejscowość otrzymała dzisiejszą nazwę Andauaylillas.

Powiat Andauaylillas stanowi część prowincji Quispicanchis. Miasteczko położone jest na wysokości 3100m n.p.m. Ma dwie atrakcje turystyczne: „Kaplicę Sykstyńską Andów” i główny plac miasta.

Kościół San Pedro de Andahuaylillas ze względu na jakość dzieł sztuki znajdujących się w nim reklamowany jest jako Kaplica Sykstyńska Andów. Mimo że z zewnątrz nie wygląda imponująco i można pomyśleć, że nazwa została wymyślona tylko na potrzeby miejscowej turystki, wewnątrz pokazuje, że zasługuje na swoją sławę.

Został zbudowany na początku XVII wieku w oparciu o przedhiszpańskie metody budowania nazywane kur-kur, które polegają na z łączeniu trzciny, słomy i błota.

Kościół powstał na miejscu inkaskiej świątyni - wykorzystano istniejące fundamenty.
Wnętrze zdobią m.in. malowidła wykonane przez Luisa Riano oraz liczne płótna z Akademii Cusco. Mimo skromnej architektury imponująca jest barokowe wnętrze z obrazami w złotych ramach przedstawiające życie św. Piotra oraz obraz hiszpańskiego malarza Estebana Murillo „Virgen de la Asuncion”.
Wnętrze jest przebogato udekorowane. Ołtarzem wykonano ze szczerego złota, srebra i weneckich luster. Wewnątrz wyraźne widać wpływy inkaskie (wizerunek słońca ponad ołtarzem) i mauryjskie (ośmiokątna gwiazda w suficie).

Po wejściu do kościoła można podziwiać ścienne malowidło Luis de Reano przedstawiające wybór drogi życiowej człowieka: przejście szeroką i zatłoczoną drogą prowadzącą do piekła lub wąską ścieżką prowadzącą do chwały nieba.

Wśród licznych ozdób znajdziemy motywy zdobnictwa arabskiego, co jest wynikiem nurtu w architekturze chrześcijańskiej rozwijającego się między XIII a XVI wiekiem. Ściany i sufit pokryte są geometrycznymi figurami i kwiatami zdobionymi złotymi płatkami co daje niesamowity efekt wizualny. Sufit to fantastyczna kombinacja drewnianych belek i kolorowych wzorów.

Wchodząc do kościoła, po lewej stronie, zobaczymy chrzcielnicę, na która warto zwrócić uwagę. Przy niej znajduje się napis: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen” w pięciu językach: łacińskim, hiszpańskim, keczua, pukina i aymara. Z tych języków dziś pukina jest językiem martwym.

Niestety wewnątrz kościoła istnieje zakaz robienia zdjęć i parę osób pilnuje, aby go przestrzegać, więc trudno o zrobienia zdjęć tego arcydzieła sztuki kolonialnej.

Mimo swojego piękna kościół sypie się w oczach, obrazy niszczeją i czekają na ratunek!

Przed kościołem uwagę zwracają trzy duże krzyże, które symbolizują Trójcę Świętą.
Trzy krzyże stoją już na głównym placu Andahuaylillas z licznymi liściastymi drzewami persona na wiosnę kwitnącymi na czerwono.

Wokół placu mieszkańcy rozkładają tradycyjny dla peruwiańskich miejscowości targ z ręcznymi wyrobami.


Ciekawe jest też spojrzenie na kolonialna, podniszczoną zabudowę domów wokół rynku.


Współczesne kamienne rzeźby trochę psują ogólny wygląd placu.

Brak komentarzy: