Miasteczko Cascia jest położone na zboczu jednego ze wzgórz
umbryjskich Apeninów.
Cascia jest wprawdzie niewielkim miasteczkiem, doskonale
jednak przygotowanym na przyjęcie rzesz pielgrzymów, w tym osób starszych i
niepełnosprawnych.
Z parkingu do sanktuarium św. Rity prowadzą zadaszone
ruchome schody i windy.
Dzięki temu, bez zadyszki i w dniu deszczowym bez
użycia parasoli można dotrzeć do sanktuarium.
Współczesna bazylika, której
budowę ukończono w 1947 r., zaskakuje prostotą i bielą fasady.
Nie poraża
pięknem i nie można by jej nazwać jednym z architektonicznych cudów świata,
niezwykłe są jednak świętości, jakie kryje w swoim wnętrzu i cudowne spotkania
z Bogiem, jakie się tu dokonują za wstawiennictwem św. Rity.
Grupy pielgrzymie
pierwsze kroki kierują zazwyczaj do dolnego kościoła.
Tam uwagę zwraca
umieszczona w bocznym ołtarzu relikwia Cudu Eucharystycznego - strona brewiarza
z odciśniętym na niej krwawym śladem Hostii.
Cud Eucharystyczny, którego
pamiątkę można oglądać w Cascii, miał miejsce w Sienie w 1330 r., zatem dużo
wcześniej, zanim urodziła się św. Rita.
Gdy jeden z młodych sieneńskich
kapłanów, idąc do chorego, włożył Hostię niedbale między kartki brewiarza,
zamiast jak to winien uczynić, do cyborium - ta poczęła krwawić, plamiąc dwie
strony modlitewnika.
Kapłan zrozumiawszy swój błąd, wrócił do Sieny i udał się
do spowiedzi do przebywającego w tym czasie w mieście urodzonego w Cascii i
słynącego ze świętości augustianina o. Simone Fidatiego.
Ten poprosił o
przyniesienie brewiarza i postanowił go przechować.
Nigdy nie rozstawał się z
relikwią, a kiedy poczuł, że jego życie dobiega kresu, jedną kartkę podarował
klasztorowi w Perugii, drugą zaniósł do Cascii, gdzie wówczas złożona została w
kościele św. Augustyna.
Relikwię tę czciła św. Rita, przebywająca w Cascii w
okresie od 1371 do 1447 r.
W 1930 r., w 600. rocznicę cudu, odbył się w Cascii
Kongres Eucharystyczny, z którego okazji wykonano artystyczną monstrancję na
relikwię.
Od 19 maja 1988 r. można ją czcić w dolnym kościele sanktuarium św.
Rity. Poniżej tej relikwii przechowywane są szczątki bł. Simone Fidatiego.
Święta
od spraw beznadziejnych, jedna z najbardziej ukochanych świętych we Włoszech,
czeka na wiernych w górnym kościele bazyliki.
Kiedy wchodzę do jego wnętrza,
trwa Msza św. Kościół mimo zwykłego dnia pracy wypełniony jest wiernymi po
brzegi.
W rygorystycznie przestrzeganej tu ciszy zmierzam do Kaplicy św. Rity,
mieszczącej się w lewej absydzie, gdzie w zakratowanym, srebrnym relikwiarzu i
kryształowej trumnie przechowywane jest ciało Świętej, zmarłej w 1457 r.
Mimo
upływu wieków zachowane jest w nietkniętym stanie. Lekko rozchylone usta św.
Rity sprawiają wrażenie, jakby chciała coś powiedzieć.
Rytmicznie powtarzające
się: ciii... przypomina, że pielgrzym nie powinien otwierać swych ust.
Najlepiej, gdyby mówił tylko sercem.
Przestrzegany jest także zakaz robienia
zdjęć.
Najlepiej zatem klęknąć i przez chwilę w ciszy modlić się za
wstawiennictwem Świętej z Cascii - Specjalistki od spraw trudnych, często tak trudnych,
że zdawać by się mogło po ludzku, beznadziejnych. Świętej znanej na całym
świecie, choć nielubiącej wrzawy wokół siebie.
Gdy w roku 1628 papież Urban
VIII ogłasza dekret beatyfikacyjny siostry Rity, tłumy w Cascii są tak wielkie,
a tumult czyniony przez nie tak widocznie dokuczliwy dla świątobliwej
augustianki, że nagle otwierają się jej oczy, jakby chciała spojrzeniem
przywołać wiernych do spokoju.
2 komentarze:
Uwielbiam włoskie miasteczka, mają w sobie taki urok przez połączenie starożytności z nowoczesnością. Cudne! Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do swojego kącika! :)
Zdjęcia piękne, ale z pewnym zdziwieniem w podpisach i komentarzach do nich rozpoznałam obszerne fragmenty swojego tekstu "Pszczoły, róże i sprawy beznadziejne", zamieszczonego na łamach "Niedzieli" w sierpniu 2010 r. Nie wiem to, czy mam się cieszyć, czy raczej ubolewać, że tak bez pytania...
Poniżej link do wspomnianego artykułu:
https://www.niedziela.pl/artykul/92611/nd/Pszczoly-roze-i-sprawy-beznadziejne
Z poważaniem
Margita Kotas
Prześlij komentarz